Nadchodzi…

…urlop. Inny niż zawsze. “Lekko” zaplanowany, zdecydowanie szalony, w skutkach może okazać się katastrofalny. Jadę.

Snowdon, namiot, menażka… i dobry kompan. Aparat oczywiście też.

Zero kontaktu z cywilizacją.

Na deser Londyn przez chwilę albo dwie…

Amen.