Czy to wymaga komentarza? Ja tu mieszkam. W Anglii. Od dawna. W moim mieście jest dużo Polaków. Bardzo dużo Polaków. Jacy jesteśmy? No właśnie – jacy? Najczęściej prości aż do bólu. Cwani. Prawie każdy chciałby pracować nic nie robiąc, chciałby wszystkie możliwe zasiłki, chciałby… chciałby… wszystko oprócz pracy tak naprawdę.
Buntujemy się przeciwko wszystkim zasadom, obyczajom, przyzwyczajeniom. Ale zapominamy, że żyjemy i mieszkamy w Anglii. Nie w Polsce! Nie możemy wymagać od Anglików żeby znali język polski, żeby nas rozumieli – nasze żarty, uwagi, przyzwyczajenia wyniesione z Polski. To jest Anglia!
Trwonimy pieniądze. Pijemy. Ćpamy. A potem mamy pretensje do wszystkich że musimy mieszkać w namiotach. Że nie starcza nam pieniędzy. Ale na co nie starcza? Na wódkę? Na cidera?
Chodzimy do polskich pubów, polskich klubów, polskich sklepów… mówimy po polsku, trzymamy się z Polakami. I mamy pretensje że Anglicy mają swoje kręgi przyjaciół, że nie lubią Polaków.
Ehh… tym razem bez komentarza.
A ja sie nie zgodze…