Karetka – o ratowaniu życia słów kilka…

Ostatnio znalazłem ciekawy artykuł na Interii – dziennikarz zamienił się w kierowcę karetki i przez kilka dni pracował “na dyżurach”… Jego spostrzeżenia są zbieżne z moimi. Polscy kierowcy są klasycznymi bufonami na drogach, kiepska znajomość przepisów, ciężka noga na “gazie”, zawiść, zazdrość i całkowite chamstwo. Każdy czuje się najważniejszy, każdy uważa że ma najlepsze auto, każdemu wydaje się… no własnie co? Że jak ma BMW to jest panem na drodze? Wszystkie małolaty szpanujące przed laskami, kierowcy motorów, autobusów i TIRów to wg mnie najgorsza część kierowców. Im wolno wszystko…

Z perspektywy kilku lat w Anglii wiem, że na drodze może być inaczej. Karetka czy policja “na sygnale” to priorytet, ustępowanie pierwszeństwa, brak szpanu… i życie staje się naprawdę przyjemniejsze. Zauważyłem jeszcze jedno – jeżeli na drodze pojawia się “szalony” kierowca to na 95% jest polakiem albo pakistańczykiem. Tu niektórym się wydaje że po życiu w biedzie w Polsce mają kasę, kupuję super auta na szrotach i pokazują na co ich stać. Ich – Polaków… Wstyd. Kolejny wstyd za swoich…