Małe „duże” zmiany…

Nowe serce WordPress’a, nowy motyw czyli zmiana grafiki… Miało być prosto, więc będzie biało… Jak się komuś nie podoba, zawsze może iśc na spacer zmiast czytać/oglądać mojego bloga. Trochę zmian na koniec roku… żeby kolejny był bardziej twórczy. Będzie… 🙂

Jest sobota… za oknem świt…

Słońce, wiatr, deszcz… Są dwa światy… Ten prawdziwy… i ten wirtualny. Czas je połączyć, a może rozdzielić? Coś zrobić… robić… działać… W Polsce PiS pokazuje swoje jakże proste oblicze z małym Kaczyńskim na czele, w Anglii wieje wiatr… więcej spokoju. 10 dni… Kot woła… muszę iść, biec… odpocząć. Dajcie mi święty spokój.

Kaczyński już prawdziwy…

I wyszło szydło z worka. Bardzo szybko zresztą. Jeszcze kilka dni temu gdy trwała kampania przed wyborami nowego prezydenta Kaczyński starał się wszystkich omamić swoim nowym wizerunkiem. Dobry, pogodny, budujący prawdę, szacunek… dobry Kaczyński. Wybory przegrał. Oczywiście jego wielkie EGO, jego wielkie ambicje już zaczęły robić swoje… Wykorzystując wizerunek zmarłego brata zaczyna jątrzyć rany, wyszukiwać …

Więcej

Jankowski, ale czy ksiądz?

W poniedziałek zmarł ks. Jankowski. Swego czasu wielki człowiek. Solidarność, upadek komunizmu… kilka innych wielkich haseł. Dla mnie, osoby 35letniej, która zna kawałek historii po upadku komunizmu to również bufon. Antysemita. Całkowity „nie ksiądz”…  Żeby nie powiedzieć błazen w szatach, łańcuchach, z medalami… jedynie bez korony… i bez pokory… Tutaj link do zdjęcia… gdy ksiądz …

Więcej

Kaczki odleciały do ciepłych krajów…

i chwała Polakom za mądry wybór. Aczkolwiek prawie połowa glosowała na Kaczyńskiego, co osobiście uważam za klęskę, wstyd i… Oby Komorowski byl trafnym wyborem… bo na pewno jest… będzie lepszy od Kaczyńskiego… Jednego i drugiego… Bo jeden nic nie zrobił, nie licząc wstydu… a drugi tylko obiecywał i żerował na śmierci brata… Co za kraj… …

Więcej

Na rozdrożu…

W lewo? W prawo? Do przodu? Gdzie iść? Chyba zawrócę… kilka kroków… może więcej. Takie decyzje zawsze są trudne… Nie wiem… Zapytam? Ucieknę?

Clent Hills…

Nieoczekiwany spacer. Las, wzgórza, cisza… mało ludzi i Polaków wcale. Nie wiedziałem że takie „coś” mam tak blisko domu.

Młody gniewny… i Joszko Broda…

No i jestem w szoku. Tak naprawdę mało może mnie zaskoczyć. A ostatnio zaskoczyło wiele… Ale Joszko Broda? Ten Joszko? No nie mogę… Samolot się rozbił. Wszyscy piszą o bohaterach. Szukam w mediach i nijak bohaterów znaleźć nie mogę. Wawel? Matko Boska, widzisz i gromami nie ciskasz… Mam nadzieję że to coś zmieni na lepsze. …

Więcej

Baba z wozu…

…koniom lżej! Czy aby na pewno? Mam nadzieję że tak. Weekend przede mną. Ciężki weekend. Zakupy, coś, za czym nie przepadam 🙂 4 dni… Wiatr wieje. Huragan zbliża się. Uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy… cieszę się z Polski… cieszę się!

17… 17…

Kto wie, to wie, a kto nie wie, to trudno. Powoli, powoli przygotowania czas zacząć… A w sobotę żegnamy Claire… Nie, nie umarła, wyjeżdża sobie i już.

21 dni…

Magiczna cyfra na dzisiaj to 21. W zasadzie można by powiedzieć również że 3… w innej jednostce miary 😉 Zakupy. Plany. Inne cuda… A aniołki fruwają, trawa rośnie… Chciałbym też powiedzieć że wieje wiatr… ale nie wieje. Gdzie jesteś wietrze?

Nowe pomysły…

…rodzą się w nocy. Spokój. Cisza… za dużo tego… trzeba działać, prowokować, wzbudzać emocje… Właśnie w takich sytuacjach ludzie pokazują swoje oblicza. Jakże inne… Już niedługo będzie się działo 🙂 Polska zbliża się wielkimi krokami… urodziny, podwójne zresztą, święta… Zmiany… czy dalej chcę pracować z rasistami? Ludźmi bez wykształcenia? Burakami z angielskiej prowincji… Marzec…

Ararat… nabiera realnych kształtów…

„Ararat czy to nie pagurek na którym Noe kajakiem wylądował” – tak napisał do mnie dawny kolega, gdy zapytałem go o Ararat… Tak, chodzi o ten pagurek właśnie. Nie aż tak wysoki, nie aż tak daleko… Szanse rosną, plany się konkretyzują… Zobaczymy… Więcej w swoim czasie. Ararat…